Rozdział 48
Rozdział 48: Zaproszenie na kolację
Moana
Edrick wyglądał tak spokojnie, gdy spał w fotelu. Jego ciemne włosy były oświetlone delikatnym blaskiem miejskich świateł wpadających przez okno, a nawet z miejsca, w którym leżałem na kanapie, mogłem zobaczyć, jak jego klatka piersiowa delikatnie unosi się i opada.