Rozdział 178: Kawa z przyjacielem
Moana
Trzymając wizytówkę Olivii w drżącej dłoni, zastanawiałem się, czy powinienem do niej zadzwonić.
Musiałam się dowiedzieć, czy ona również doświadczyła takich dziwnych zdarzeń. Chociaż nie mogłam sobie wyobrazić, dlaczego Edrick miałby chcieć dać mi coś, co mogłoby rozchorować mojego wilka, jeśli ktoś naprawdę celowo mnie truł, musiałam wyjść i zabrać moje dziecko w bezpieczne miejsce. Jednak nadal nie miałam pewności i bałam się zapytać Edricka lub Selinę o objawy mojego wilka, na wypadek gdyby któryś z nich był wtajemniczony i zaczął podejrzewać mnie.