Rozdział 168: Mały prawnik
Moana
„ Wiesz…” Ella zmarszczyła brwi i skrzyżowała ramiona, wypinając pewnie pierś, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Po tym, jak te małe dziewczynki złośliwie nazwały ją półkrwi i popchnęły, spodziewałam się, że Ella przyjdzie do mnie płacząc i że będę musiała wysłać je do gabinetu dyrektorki, i to wszystko pierwszego dnia mojej pracy jako nauczycielka. Ale zamiast tego Ella wyprostowała się i przybrała pewny siebie wyraz twarzy, którego się po niej nie spodziewałam.
„ Odczep się” – powiedziała jedna z dziewczynek, machając lekceważąco ręką. „Nie zawracamy sobie głowy półkrwi. Śmierdzisz”. Zacisnęła nos, co wywołało chichot innych dziewczynek w jej grupie.