Rozdział 536
Dłoń Timothy'ego zacisnęła się stopniowo, a na jego smukłych ustach pojawił się chłód.
„Co masz na myśli mówiąc 'idź dalej i spróbuj'? Pamiętaj tylko, że to jest Bern City! To nie jest terytorium twoich braci i nie mają oni prawa zabrać mi dzieci”.
Napięcie między nimi rosło.