Rozdział 485
Im bardziej Sharon rozpamiętywała sytuację, tym bardziej się wściekała. Jako szanowana matriarcha rodziny Barrett, nie spodziewała się niczego mniej niż najwyższego szacunku i poważania w Bern City.
Nigdy wcześniej nie doświadczyła takiego upokorzenia!
Gdyby Laura nie uważała, że karta członkowska VIP jest zbyt ekstrawagancka i nieekonomiczna, Sharon z pewnością sama by ją sobie kupiła.