Rozdział 480
Dominic zachował spokój, patrząc na Mayę. „Gdzie jest ta rzekoma „dziedziczka”, którą znalazłeś?”
„Ona jest u mnie. Mogę cię tam od razu zabrać” – odpowiedziała Maya z zapałem.
Jednak pomimo jej entuzjazmu, w jej oczach zdawał się krążyć cień, gdy wyprowadzała Dominica i pozostałych z lotniska.