Rozdział 192
Timothy zmarszczył brwi. „Mamo, niedługo mam spotkanie. Najpierw powinnaś wrócić do domu”.
„Dobrze. Nie przemęczaj się w pracy” – Sharon tylko mu doradziła, ponieważ nigdy nie ingerowała w jego pracę.
Bez względu na to, ile słów miała na końcu języka, potrafiła je jedynie połknąć.