Rozdział 188
Mia zwróciła uwagę na Boba i Mary. „W twoich snach! Wolałabym stracić pracę i spać na ulicy, niż dać ci pieniądze!”
„Uważaj na swój język, Mia Bowen! Myślisz, że cię tu nie uderzę?” Bob, zawsze o podłym temperamencie, wydawał się gotowy uciec się do środków fizycznych.
Felix zrobił krok do przodu, chwytając go za kołnierz. „Możesz mnie spróbować.”