Rozdział 111 - Nie jestem tu, żeby cię ścigać
Zadzwonił telefon Aleksandra, więc odebrał: „Seb, proszę cię, posłuchaj...”
Słysząc głos Vivian, odwrócił głowę na bok i kichnął. „To mucha tse-tse”, po czym zakończył rozmowę.
Atmosfera stała się ciepła, wszyscy wybuchnęli śmiechem.