Rozdział 287
Sara POV
Obudziłam się z powrotem w moim przytulnym pokoju i jedyne, co mogłam zrobić, to nie krzyczeć ze złości. O czym myślała wczoraj wieczorem? O czym w ogóle myślała?
Po chwili jednak się uspokoiłam. Wczorajsza noc nie była w moim stylu, ani w stylu Zane'a. Co to była za Świątynia Luny, że w chwili, gdy się zobaczyliśmy, rzuciliśmy się na nią, nie myśląc o swoim bezpieczeństwie? Próbowałam uciec, a zamiast tego kochałam się z Zane'em i zasnęłam na podłodze świątyni.