Rozdział 183
W pewnym sensie się zgodziłam, ale zadbałam o to, aby moja twarz wyrażała podekscytowanie i zaangażowanie.
„Po prostu kolejny sierociniec?” – zapytała, uderzając w idealną nutę zdziwienia. „Mówimy o dzieciach, szczeniakach i dzieciakach, które nie mają nikogo innego w swoim życiu, nikogo, ani ciotki, ani kuzyna, ani nawet przyjaciela rodziny, który chciałby je przyjąć do swojego domu. Nie ma nikogo, kto chciałby się nimi zająć, nie z ich winy.
„Davidson Chapel of Children of the Goddess, filia Feed the World's Children, oferuje sześćdziesiąt łóżek, a wraz z tymi łóżkami jest nie tylko jedzenie i opieka zdrowotna, ale także edukacja i wsparcie emocjonalne”.