Rozdział 117
„Teraz” – powiedziała Emelia do mojej Chloe, po tym, jak kilka tygodni temu zorientowała się, że wszystko, co dotyczy moich córek, musi być najpierw wyjaśnione z Chloe. „To nie jest mój pierwszy podwieczorek i muszę powiedzieć, że tęskniłam za nimi od, cóż, ostatnich kilku lat.
Dopiero wtedy przypomniałem sobie, że Olivia czasami serwowała herbatę, gdy gościła w willi na spotkaniach, ale nie zdawałem sobie sprawy, że to aż taka sztuka.
„Pierwszym krokiem do każdego high tea” – kontynuował szef kuchni – „jest wybranie herbaty. A teraz, czy ktoś ma swoją ulubioną?”