Rozdział 70
Lija...
Chodziłem po pokoju, próbując przetworzyć objawienie Jame'a. Powietrze trzeszczało od elektryczności, gdy dotarło do mnie, co się stało. Jameson Davies. Syn Bety, niejasno pamiętałem z dzieciństwa. Brakujący element układanki w końcu wskoczył na swoje miejsce.
Teraz zrozumiałem, dlaczego nie miałem pojęcia, kim on był, wiele się w nim zmieniło. Był dużo starszy i stał się sobą. Poza tym był dobrze zbudowany, w porównaniu do chudego Jamesa, którego wszyscy znali.