Rozdział 60 Współlokator?
Punkt widzenia Liyi
Wiedziałem, że podróż do akademii będzie długa i trudna, ale nie spodziewałem się, że będzie tak wyczerpująca. Większość pierwszych kilku godzin spędziłem na kręceniu głową w przód i w tył oraz chowaniu się między drzewami i skałami ze strachu, że ktoś mnie śledzi.
W końcu było całkiem możliwe, że trojaczki się obudziły i ruszyły za mną. Schylałem się co kilka kroków i czekałem chwilę, zanim wyskoczyłem z kryjówki.