Rozdział 86 Osiemdziesiąt sześć
Punkt widzenia Loli
Dwa tygodnie minęły w mgnieniu oka, ale nie powiedziałabym tego samego o stresie, który się z tym wiązał. Ubrania były dobierane i zmieniane, kolory dobierane i zmieniane pod niemal każdym kątem. Rose, ja i dziewczyny wybraliśmy się do spa Sereny, żeby skorzystać z masaży. Moje paznokcie były zrobione, a włosy też. Rose była wybredna w każdej kwestii, a ja chciałam tylko trochę spokoju.
Jedyny czas, kiedy mogłam odpocząć, to w ramionach mojego kumpla. Przytulał mnie po długim dniu i masował moje nogi, plecy lub każdą część ciała, na którą narzekałam. Byłam tak wdzięczna za jego dar.