Rozdział 126 Sto dwadzieścia sześć
Punkt widzenia Damona
„ Ty suko”, wrzasnęłam, uderzając w twarz kobietę przede mną. Zniszczyła wszystko. Zniszczyła wszystkie moje plany. Pracowałam ciężko, żeby ten plan zadziałał przez długi czas, a ona wszystko mi zrujnowała.
Musiałem zebrać całą moją siłę woli, żeby jej nie zabić tam i wtedy. Mój plan byłby bezbłędny, gdyby ta mała klauzula, która może wszystko zepsuć, nie była teraz związana srebrnym łańcuchem.