Rozdział 64
„Nie mam prawa nawet tego mówić” – powiedziała, patrząc na niego. „Nie wiem, co to jest, co się między nami dzieje, jeśli w ogóle, ale czuję się dziś wystarczająco gównianie, żeby jeszcze bardziej nie być zazdrosną”.
„Byłbyś zazdrosny?” zapytał Kyle, a uśmiech zadrżał mu na ustach. „To takie słodkie”.
„Zamknij się” – mruknęła, lekko się rumieniąc. „I idź się ubrać”.