Rozdział 56
Na powitanie wszyscy trzykrotnie skinęli głowami, a na każdej twarzy malował się różny stopień zdenerwowania na myśl o spotkaniu ze wszystkimi tymi celebrytami i współpracownikami Danny'ego Trippsa.
„Teraz Garius będzie was informował, kogo powinniście odprowadzić do ich apartamentu, a kogo może zabrać ktoś z nas lub Edwin. Trzymajcie jednak telefony pod ręką, żebyśmy mogli informować was, gdzie i kiedy musicie być”.
„Brzmi jak sporo biegania” – odpowiedziała Kara.