Rozdział 61
„Czego chcesz?” Ton Sabriny pozostał spokojny i obojętny.
„Nie uważasz, że jesteś do niczego, Sabrino? Porwałam cię i prawie kazałam cię zabić. Mistrz Sebastian mógł cię stamtąd wydostać, ale nie miał serca, żeby mnie ukarać, nawet gdy wiedział, że to ja za tym stoję. Do tej pory nie wyszłam z tego cało, jaka z ciebie nieudaczna żona!” Selene wyrzuciła z siebie frustrację arogancko.
„Nie przestawaj mnie nękać przez telefon, a ci powiem”