Rozdział 20
„ Słuchaj!” Niski, łagodny i zimny głos mężczyzny wypowiedział kilka następujących słów. „Wejdź do mojego pokoju bez pozwolenia jeszcze raz, jesteś martwy!”
Sabrina wyglądała jak zagubiony jeleń, jej długie, kręcone rzęsy trzepotały szybko, a ona kiwała głową z całych sił.
Mężczyzna odwrócił się i podniósł szmaragdowozieloną bransoletkę ze stolika nocnego. Następnie wziął Sabrinę, otworzył drzwi, wszedł do pokoju Sabriny i położył ją. Następnie założył jej bransoletkę z powrotem na nadgarstek i powiedział: „Załóż ją jutro, żeby odwiedzić moją matkę, będzie szczęśliwsza”.