Rozdział 155
„Żegnaj, matko” – powiedziała Sabrina, opuszczając niechętnie cmentarz.
Była już czwarta lub piąta po południu, gdy dotarła do swojego domu. Zamiast przygotowywać posiłek, Sabrina postanowiła coś zjeść przed powrotem, aby oszczędzić sobie wysiłku.
Gdy tylko usiadła przy stoisku z jedzeniem, dwie kobiety zaczęły się na nią gapić.