Rozdział 115
Nigel był ubrany bardzo stosownie, a jego twarz była poważna. Wyglądał, jakby pracował, ponieważ przed nim znajdowało się narzędzie pomiarowe. Uważnie patrzył na liczby wychodzące z narzędzia, więc najwyraźniej nie zauważył Sabriny, gdy na niego wpadła.
Spojrzał na Sabrinę chłodno, jego ton był spokojny. „To ty? Nie widzisz, że pracuję? Jak mogłaś tak wskoczyć mi w ramiona? Naprawdę jesteś niedojrzała!
Prywatne sprawy powinny pozostać prywatne, a praca to praca. Następnym razem, zwłaszcza gdy będę pracować, nie wykonuj tych małych sztuczek.