Rozdział 468 Szczera wymiana zdań (część druga)
„Bałem się, że to cię skrzywdzi. Powinieneś wiedzieć, że bez względu na to, co zrobię, robię to tylko dla twojego szczęścia. Tym razem przekazałem trochę pieniędzy na bazę wojskową, aby kupić amunicję, nie dlatego, że chcę prosić o perspektywy awansu dla ciebie. Wiem, kim jesteś. Nie byłbyś tego niegodny. Wszystko, co zrobiłem, miało na celu powiedzenie im, że nie jesteś sam. Jesteś ze mną i FX International Group. Jesteśmy tuż za tobą”.
Edward spojrzał na nią stanowczym wzrokiem. Obiecał, że nigdy nie będzie przeszkadzał jej w pracy i dotrzymał słowa. Dzięki temu mógł jej szczerze powiedzieć, że jej nie dołuje.
„Przepraszam. Jestem zbyt wrażliwy. Nie chciałem cię obwiniać. Po prostu nie podoba mi się, że zawsze jestem ostatni, który wie wszystko. Chcę czuć, że jestem godny twojego zaufania. Jesteś moją miłością i nie chcę, żebyś celowo oddzielała mnie od swojego świata. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz. Nie chcę żadnych sekretów między nami. Oczywiście nie mówię, że musisz mi wszystko pokazywać i stać się „transparentnym”. Nie chcę robić wielkiego zamieszania o nic. Mam tylko nadzieję, że będę mógł z góry wiedzieć o rzeczach, które mnie dotyczą. Nie chcę być marionetką”.