Rozdział 471 Czysta ręka nie chce się umyć (część pierwsza)
„Chciałbym być taki. Chciałbym, żeby pociągał mnie do ciebie inny powód, a nie prawdziwa miłość. Gdyby tak było, mógłbym zbudować między nami pewien dystans. Początkowo bym cierpiał, ale nie na długo, a w końcu w moim sercu nie byłoby ani odrobiny żalu”.
Kevin zamknął oczy z bólu. Właściwie, wiele razy miał też wątpliwości co do swojego prawdziwego ruchu. Jednak jego serce było nawiedzane przez piękną sylwetkę Daisy, gdy o niej myślał, a gdy była w pobliżu, jego oczy były wpatrzone w nią, bez względu na to, jak piękne były inne kobiety. Nie mógł przestać zwracać na nią uwagi, ani nie mógł zrezygnować ze swojej miłości do niej.
„Dobrze. Pozwól, że zadam ci jeszcze jedno pytanie. Jak się czujesz, gdy przytulam się w ramionach innego mężczyzny? Czy czułbyś, jak twoje serce krwawi, ale nadal wymyślałbyś wszelkiego rodzaju wymówki, aby mnie usprawiedliwić? I czy udusisz się, gdy zobaczysz, jak moje łzy płyną, ponieważ ten mężczyzna jest smutny, a moje uśmiechy rozkwitają, ponieważ ten mężczyzna jest szczęśliwy? A co jeśli będę miła dla wszystkich, oprócz ciebie? Czy nadal będziesz się dobrze czuła, jeśli cię zignoruję? Czy czujesz ból rozdarcia twojego serca, jeśli tak się stanie? Powiem ci, ja tak czułam. Moje serce było rozdarte, gdy Edward zabawiał się z innymi kobietami”.