Rozdział 455 Nie ugryzę cię (część druga)
„Powinieneś z nią pójść! Wszystko w porządku. Nie martw się, to nie potrwa długo”. Edward poczuł się trochę dziwnie. Zastanawiał się, dlaczego jego mały chłopiec nie bał się nikogo oprócz Leeny? Leena była słodka i urocza. Dlaczego więc była taka przerażająca w oczach Justina?
„Ale… Dobra!” Justin nie miał innego wyjścia, jak puścić rękę Edwarda. Nadąsał się, by pokazać swoją niechęć. Spojrzał na wszystkich, ale nie znalazł nikogo, kto mógłby go uratować przed nadchodzącą nędzą. Poczuł się bardzo zawiedziony. Spojrzał ponuro w dół i przybrał nieugięty wyraz twarzy.
„Chodźmy! Mały kolego. Nie ugryzę cię. Co więcej, nie interesuje mnie ludzkie mięso, a tym bardziej twoje, które prawdopodobnie jest zmieszane z tuszem”. Leena uniosła brwi, patrząc na Justina z zadowoleniem. Justin nie był jedyną opcją, jaką miała. Nalegała, by zabrać ze sobą Justina, ponieważ nikt inny nie zaproponowałby jej towarzyszenia, skoro poprosiła Justina, by poszedł z nią. W końcu tak ją rozpieszczali, że nigdy nie pozwoliliby jej iść samej. Ale teraz nie chciałaby być z nikim innym. Musiała więc wybrać kogoś z wyprzedzeniem, zamiast czekać na ich ofertę. W przeciwnym razie byłaby naprawdę zirytowana, gdyby ktoś z nich jej towarzyszył.