Rozdział 94 Niespodziewany gość
William poszedł prosto do mojego ojca. „Panie Wilsonie, przepraszam, że pojawiłem się na twoim przyjęciu bez zaproszenia”.
„Bzdura. William, zawsze jesteś mile widziany w moim domu,” powiedział mu Alex. „Cieszę się, że do nas wróciłeś.”
Pani James nie mogła już dłużej się powstrzymać i zerwała się na nogi. Zarzuciła ręce na szyję Williama. „Williamie, tak się cieszę, że cię widzę. Proszę, powiedz mi, że zostajesz”.