Rozdział 196
Szybko zdałem sobie sprawę, że w żadnym z nich nie wyglądałem źle... To było dziwne. Pomyślałem, że może to konto nie zostało stworzone, aby mnie źle przedstawić, ale raczej po to, aby pokazać, że jestem kimś wyjątkowym.
Niektóre zdjęcia naprawdę przykuły moją uwagę i zainteresowały mnie do tego stopnia, że miałem ochotę je wydrukować i oprawić, choć brzmiało to szalenie.
Tej osobie udało się uchwycić moment, gdy Liam i ja przechadzaliśmy się po solarium w Golden Fawn Hotel. Tło było wypełnione tymi cudownie oświetlonymi sosnami i poinsecjami. Surowy wyraz twarzy Liama był wypełniony tak niewątpliwym współczuciem, że mój żołądek zaczął trzepotać.