Rozdział 166
Następnego dnia wstałam wcześnie, żeby przygotować się na pierwsze zajęcia. Czułam się dużo mniej zmartwiona niż wczoraj, kiedy Liam i ja przyjechaliśmy. Myślę, że poznanie Bonnie i odpowiednie zadomowienie się było dokładnie tym, czego potrzebowałam.
Kiedy w końcu złapałam torbę, oboje ruszyliśmy w stronę budynku Language Art. Gdy tylko opuściłam akademik, spotkałam się z serią dziwnych spojrzeń i przedłużonych spojrzeń.
Oczywiście, wraz z oczywistymi spojrzeniami, pojawiły się ciche pogawędki i szepty. Nie przejmowałem się tym zbytnio.