Rozdział 126
Pozostałam w wyczerpującym stanie gniewu i goryczy w chwili, gdy zatrzasnęłam drzwi przed nosem Liama. Chociaż słyszałam każde jego pukanie i ciche prośby, żebym otworzyła drzwi, odmówiłam.
Nie mogłam, za nic w świecie, zrozumieć, dlaczego Liam tak na mnie naskoczył. Oczywiście, złamałam naszą obietnicę pozostania w moim pokoju, ale na litość boską! Dlaczego, do cholery, w ogóle wprowadzono tę konfigurację?
Każde słowo, które do niego powiedziałam, było szczere, zanim odeszłam. Tak, czułam się jak więzień. Ta podróż nie miała być karą. Pomijając jego szkolenie, myślałam, że ta podróż da nam szansę na spędzenie więcej czasu razem.