Rozdział 150
Pięć minut później opuściłam imprezę, bo zawołał mnie Mark.
Gdy szłam do drzwi, niemal potknęłam się o własne nogi, gdy dostrzegłam czekającego tam Nicholasa.
„Książę Mikołaj” – powiedziałem. „Co za niespodzianka”.
Pięć minut później opuściłam imprezę, bo zawołał mnie Mark.
Gdy szłam do drzwi, niemal potknęłam się o własne nogi, gdy dostrzegłam czekającego tam Nicholasa.
„Książę Mikołaj” – powiedziałem. „Co za niespodzianka”.