Rozdział 127
Wykorzystać dzieci? Elva była moją córką, a nie jakimś rekwizytem! Julian szybko szepnął mi do ucha: „Udawaj, że cię to nie obchodzi”.
„Ale, Elvo…” – szepnąłem.
Spojrzał na mnie surowo i wiedziałem, że miał rację. Gdybym zwrócił uwagę na siebie lub na Lillianę, tylko przyciągnęłoby to więcej uwagi. Wszystko, czego naprawdę chciałem, to uciec od tej farsy.