Rozdział 26
Przeczytałam wszystko. „To zaproszenie obejmuje Elvę...?” Czy to możliwe? Ale jej imię było wyraźne jak słońce, tuż obok mojego. Może to były jakieś przeprosiny za zachowanie lekarzy wczoraj wieczorem? A może to było coś innego - kolejny chwyt reklamowy?
Przypuszczam, że nie mogę być wystarczająco wybredny, żeby mi to przeszkadzało. Rodzina królewska zaprosiła nas oboje, więc oboje będziemy uczestniczyć. Koniec kropka.
W tej chwili moim większym zmartwieniem jest szczegółowy kod ubioru podany na dole zaproszenia.