Rozdział 142
Następnego popołudnia Elva i ja obserwowaliśmy przez okno, jak na dole odbywało się drugie przyjęcie ogrodowe.
Z powodu opóźnienia dziewczęta dostały kolejną szansę na ponowne przygotowanie swoich posiłków tego ranka. Wydawało się to trochę niesprawiedliwe, ponieważ ich przystawki byłyby o wiele świeższe niż te z poprzedniego dnia, które zostały przygotowane, a następnie odłożone do przechowywania.
Nie mogłem i nie chciałem narzekać. Dziewczynom odmówiono wczoraj szansy i to był najsprawiedliwszy sposób, żeby im to wynagrodzić.