Rozdział 66 „Wiesz, gdzie mnie znaleźć”.
Wzdycham głęboko i dyskretnie się uśmiecham. „Miła próba”.
„Cóż, przynajmniej próbowałem”. Tyler wzrusza ramionami, po czym odwzajemnia mój uśmiech. Klepnąwszy stół, wstaje. „Jeśli zmienisz zdanie... wiesz, gdzie mnie znaleźć”.
Patrzę, jak jego szerokie plecy się oddalają i nie mogę powstrzymać się od spojrzenia na sposób, w jaki jego mięśnie zaznaczają koszulkę. Musi spędzać dużo czasu na siłowni, ale... Jego ciało nie jest takie jak Juliana. Argh... Nikt nie jest taki jak Julian!