Rozdział 19 Zaznacz całe moje ciało
Chciałbym żyć wiecznie w tym weekendzie. Niestety, rzeczywistość nadchodzi szybko, jak zimny wiatr wpadający przez okno. I nadszedł poniedziałek, dzień, którego najbardziej nienawidzę. Ponieważ nie tylko nadchodzi nowy tydzień, by mnie torturować, ale również obowiązki pukają do moich drzwi, a także fakt, że znów będę musiał zobaczyć twarz Laury.
Cóż, przynajmniej mogę zaprezentować nowe ubrania... zwłaszcza te, które kupiłam do biura.
Kiedy wychodzę z mieszkania, nie do końca gotowa na rozpoczęcie nowego, ciężkiego tygodnia, zamieram w miejscu. Julian opiera się o drzwi, pisząc coś na telefonie. Widząc jego idealnie uczesane włosy, nie mogę nie przypomnieć sobie, jak wplątałam w nie palce... Ale powstrzymuję myśli, kiedy czuję na sobie jego wzrok, a na jego ustach pojawia się dyskretny uśmiech, tak uwodzicielski, że kradnie mi również oddech.