Rozdział 163 - Jestem w ciąży, tato.
„Które wino powinienem wziąć? Może 2015, żeby udowodnić swoją rację? A może najlepsze burgundowe, jakie mam? To przecież idealna okazja”. Mój ojciec mówi z entuzjazmem, podchodząc do półek pełnych drogich win za kuchenną wyspą.
Przesuwam wzrokiem po całym salonie, obserwując każdy szczegół mieszkania, które było moim domem przez ostatnie kilka lat. I chociaż technicznie to nadal moje miejsce, czuję się dziwnie nostalgicznie będąc tutaj. Spędziłam tyle czasu u Juliana, że naprawdę nie wydaje mi się, abym pasowała do tego mieszkania z moim ojcem.
Mój wzrok pada na Juliana i tatę stojących razem przed półką, wybierających idealne wino na koniec wieczoru. Rozmawiają tak namiętnie, że nawet nie czuję, że tu jestem. Więc poświęcam czas, aby docenić, jak się do siebie uśmiechają, jak swobodnie czują się w swojej obecności. To sprawia, że moje serce czuje spokój.