Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Kiedy to wszystko się zaczęło
  2. Rozdział 2 Mały Anioł Piekło.
  3. Rozdział 3 Porzucanie cię
  4. Rozdział 4 Zabierz mi dziewictwo
  5. Rozdział 5 Nowy dzień, nowe życie.
  6. Rozdział 6 Mój „najlepszy przyjaciel”
  7. Rozdział 7 Nie możemy tego zrobić...
  8. Rozdział 8 Szaleję
  9. Rozdział 9 Dopóki nie wrócisz
  10. Rozdział 10 Jeszcze jeden pocałunek
  11. Rozdział 11 „Pieprz mnie, Julian...”
  12. Rozdział 12 Wyglądasz niesamowicie
  13. Rozdział 13 Zobacz, co mi robisz, dziewczyno
  14. Rozdział 14 Dotknij siebie
  15. Rozdział 15 Grzeczna dziewczynka
  16. Rozdział 16 „Ssij mnie, kochanie.”
  17. Rozdział 17 To twoje ciało
  18. Rozdział 18 JULIAN ADAMS (POV) Nie udało mi się
  19. Rozdział 19 Zaznacz całe moje ciało
  20. Rozdział 20 Cholerne motyle
  21. Rozdział 21 Po prostu normalny dzień
  22. Rozdział 22 Och, nie... znowu nie.
  23. Rozdział 23 Puste wyrażenie uczuć
  24. Rozdział 24 Jaki kłamca.
  25. Rozdział 25 JULIAN ADAMS (POV)
  26. Rozdział 26 Zostań z tobą dziś wieczorem
  27. Rozdział 27 Całkowicie we mnie
  28. Rozdział 28 „Pieprzyć cię”
  29. Rozdział 29 Trzymaj mnie w ten sposób.
  30. Rozdział 30 Przyjaciele z korzyściami...

Rozdział 13 Zobacz, co mi robisz, dziewczyno

Droga powrotna do naszego budynku przebiegała w miarę spokojnie. Ulice Nowego Jorku były zatłoczone, a ruch szalony, więc zajęło nam to trochę więcej czasu niż się spodziewaliśmy. Czasami, gdy zatrzymywaliśmy się na światłach, Julian patrzył na mnie, aż czerwone światło zmieniło się na zielone. Wiem to, ponieważ, mimo że nie spuszczałam wzroku z ludzi idących chodnikiem, czułam jego spojrzenie na mojej skórze, ogrzewające mnie, jakbym była na słońcu.

Kiedy dotarliśmy na parking budynku, zauważyłam, jak dłonie Juliana trzymają kierownicę z mocą, żyły biegną mu po skórze i jak czasami polega tylko na jednej ręce, aby wepchnąć samochód na jego miejsce. Kiedy samochód w końcu się zatrzymuje, Julian wyciąga rękę, aby złapać torby, zanim ja zdążę to zrobić, i jestem zdumiona, jak łatwo je podnosi; jego ręce są tak duże, że nie wydają się aż tak liczne. Na mój oczywisty wyraz zaskoczenia obdarza mnie subtelnym uśmiechem, który wywołuje jeszcze więcej motyli w moim brzuchu.

Szybko wysiadam z samochodu, pozwalając, aby oddech powietrza bez zapachu Juliana napompował moje płuca, a on robi to samo, niezręcznie zamykając drzwi, niosąc wszystkie torby .

تم النسخ بنجاح!