Rozdział 112
Dylan POV
Zadrżałam ze strachu, gdy głowa Kinga wystrzeliła w moją stronę, po tym jak go złapałam. Jego pięść zacisnęła się na dużym biczu w jego dłoni i łyk opuścił mnie. Gdyby to poszło nie tak, mógłby użyć tej rzeczy na mnie, a wiedziałam, że nie zniosę kolejnego chłosty. Naprawdę nie zniosłabym.
„Twój plan jest... naprawdę głupi!” stwierdziłam drżąco, po czym lekko pokręciłam głową, byłam absolutnie przerażona tym, co mi zrobi, ale po wszystkim, co tata Nicka zrobił dla mojej rodziny odkąd mnie nie było, nie mogłam stać i patrzeć, jak ponosi karę. Musiałam odzyskać trochę zdrowego rozsądku i przełknąć strach, musiałam być dzielna dla wszystkich, którzy mnie obserwowali. Czasami naprawdę chciałabym, żeby król po prostu zakończył moje życie, zamiast dręczyć mnie do punktu bez odwrotu.