Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1. Prolog
  2. Rozdział 2. Przyjaciel to film
  3. Rozdział 3. Pościg
  4. Rozdział 4. Nieznajomy w ciemności
  5. Rozdział 5. Ojciec opiekuńczy
  6. Rozdział 6. Kolacja pełna napięcia
  7. Rozdział 7 Ręcznik i tatuaże
  8. Rozdział 8 Bitwa woli
  9. Rozdział 9 Przyjaciele z korzyściami
  10. Rozdział 10 Czekolada
  11. Rozdział 11 Szkolenie
  12. Rozdział 12 Jedna szansa
  13. Rozdział 13 Emocje i zamieszanie
  14. Rozdział 14 Jej gniew
  15. Rozdział 15 Co jest dla niej najlepsze
  16. Rozdział 16. Sugestia pełna nadziei
  17. Rozdział 17 Pomoc rannym
  18. Rozdział 18 Wendigo
  19. Rozdział 19 Pokusa
  20. Rozdział 20 Trochę wolności
  21. Rozdział 21 Pochłaniający mój umysł
  22. Rozdział 22. To, co nas niepokoi
  23. Rozdział 23 Bardzo potrzebna przerwa
  24. Rozdział 24 Stado Nocnych Wędrowców
  25. Rozdział 25 Styl życia, który mi się podoba
  26. Rozdział 26 Kolacja w kolorze granatowym
  27. Rozdział 27 Utrata samokontroli
  28. Rozdział 28 Niebezpieczne pragnienia
  29. Rozdział 29 Ukłucie bólu
  30. Rozdział 30 Pacjent w pokoju 13
  31. Rozdział 31 Decyzja
  32. Rozdział 32 Zdeterminowany, by odnieść sukces
  33. Rozdział 33 Bake Off
  34. Rozdział 34 Nagroda
  35. Rozdział 35 Szok
  36. Rozdział 36 Gniew Króla
  37. Rozdział 37 Trochę historii
  38. Rozdział 38 Kłamanie samemu sobie
  39. Rozdział 39 Uzdrawianie
  40. Rozdział 40 Granie brudno
  41. Rozdział 41 Zderzenie
  42. Rozdział 42 Wyciągnięcie ręki przyjaźni
  43. Rozdział 43. Przeprosiny
  44. Rozdział 44 Kara
  45. Rozdział 45 Tłumienie mnie
  46. Rozdział 46 Stawianie jej oporu
  47. Rozdział 47 Spotkanie
  48. Rozdział 48 Zasady króla
  49. Rozdział 49 Pozostać upartym
  50. Rozdział 50 Atak

Rozdział 5. Ojciec opiekuńczy

KIARA

„Ktoś, kto cię kurwa uratował, szczeniaku”. Jego głęboki głos wywołał dreszcze na moim kręgosłupie. Jego zapach wypełnił moje zmysły.

„Jak masz na imię?” zapytałam cicho, czując, jak ciepło bijące z jego ciała wywołuje dreszcze przyjemności na moim kręgosłupie.

"Kiara."

„Co?” To moje imię-

„Kiara! Kiara!” Zmarszczyłam brwi. Głos zmienił się na taki, który dość dobrze rozpoznałam. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Raven unoszącą się nade mną. Zarumieniłam się, zdając sobie sprawę, że śniłam. Odepchnęłam ją i usiadłam.

Słońce świeciło przez zasłony, więc pochyliłem się i wyłączyłem światło.

„O czym śniłeś?” zapytała Raven, ciekawie na mnie patrząc. „O niczym, dlaczego?”

„Twoje serce biło szybciej”.

Wzruszyłam ramionami niewinnie. „Nie mam pojęcia”. Rozciągnęłam się, krzywiąc się z powodu spazmatycznego bólu, który przeszył moje ramię i szyję. Jęknęłam, zaciskając dłoń na nim. Raven natychmiast znalazła się przy mnie. „Nie jesteś jeszcze wyleczona?” zapytała zmartwiona. „Może będziemy musieli powiedzieć cioci Red i wujkowi El”.

„To nie jest dobry pomysł”. Powiedziałam, wstając. Starałam się nie drgnąć z bólu w kostce. Zawsze była sztywniejsza rano. Lekko utykałam, idąc do łazienki.

„Skorzystam z prysznica Liama; on już poszedł na trening”. Powiedziała Raven, skinęłam głową, wchodząc do mojej małej łazienki. Nie była duża, ale miała wannę z prysznicem.

Zdjęłam koszulę Liama i spojrzałam w lustro sięgające podłogi. Moja zwykła opalona skóra, taka jak u taty, była trochę bledsza niż zwykle. Zatrzymałam się na chwilę, by podziwiać mój misterny tatuaż żyrandola pod biustem.

Zrobiłam go dzień po moich 18. urodzinach i bardzo mi się podobał. Tata był trochę wybredny, mówiąc, po co mi coś, co przyciągnie uwagę do moich piersi. Na pewno dostałby ataku serca, gdyby zobaczył mój tatuaż na udzie, który wyglądał jak pas do pończoch. Zrobiłam go nieco ponad tydzień temu. Jeszcze go nie zauważył. Zdjęłam bandaże i spojrzałam na ślad po ugryzieniu. Goił się, choć wolniej niż zwykle. Czując lekką ulgę, weszłam pod prysznic, pozwalając ciepłej wodzie ukoić mój bolący bark.

-__--

Godzinę później Raven i ja zeszłyśmy na dół. Skończyło się na tym, że stoczyłyśmy bitwę na poduszki, zanim ubrałyśmy się na ten dzień. Miałam na sobie jedwabną koszulkę Cami w kolorze kości słoniowej wpuszczoną w podarte obcisłe jeansy i płaskie buty w kolorze kości słoniowej. Założyłam na koszulkę kardigan, żeby ukryć ramię. Chociaż krwawienie ustało, rany nadal były. Uwielbiałam obcasy, ale nie mogłam ich nosić zbyt długo, żeby moja stopa nie bolała. Miałam rozpuszczone włosy i po prostu swój zwykły akcent w postaci kremu nawilżającego, rozświetlacza, przydymionego eyelinera i tuszu do rzęs. Moje usta były pokryte jedynie odrobiną balsamu do ust z masłem shea. Miałam na sobie małe wiszące kolczyki i kilka naszyjników.

Weszliśmy do kuchni, Raven i ja stanęliśmy w miejscu. Tata przyparł mamę do lodówki, jej nogi owinęły się wokół niego, gdy się całowali, dźwięk jęków był wyraźny jak dzień. Zarumieniłam się, a Raven gwizdnęła.

„Dobry występ, wujku El! Kontynuuj!”

Usłyszałem, jak tata warknął, gdy mama rozprostowała nogi i odepchnęła go, lekko się rumieniąc. Przysięgam, że tylko tata potrafi sprawić, że mama się rumieni. Uśmiechnąłem się i spojrzałem na rodziców. Tata miał 40 lat, a mama 37. Byli młodymi rodzicami, ale wyglądali na maksymalnie 30.

„Chciałbym, ale myślę, że jesteś zbyt niewinna, żeby sobie z tym poradzić” – powiedział tata do Raven, która przewróciła oczami.

„Nieprawda. Nie jestem niewinny”.

„Myślisz tak” powiedział tata, uśmiechając się złośliwie, opierając się o blat. „Wszystko w porządku, aniołku?” Spojrzał na mnie, a ja uśmiechnęłam się przebiegle. Tata zawsze witał mnie pocałunkiem. Ale fakt, że nie ruszał się ze swojego miejsca, oznaczał, że był podniecony.

„Tak, tato. Nie przytulisz mnie?” – zapytałam chytrze. Tata uśmiechnął się złośliwie, przyciągając mamę z powrotem w ramiona i całując ją.

"Jesteś pewien, że chcesz?"

„Fuj, nie” – powiedziałam, nie ufając tacie. Mama przewróciła oczami.

„Wszystko w porządku, dziewczyny? Słyszałam, że wczoraj w kinie coś się wydarzyło. Liam powiedział, że wy wszyscy poszliście do domu wcześniej. To prawda?” – zapytała ostro. Ja i Raven wymieniłyśmy spojrzenia. Skinęłam głową, nie patrząc mamie w oczy, gdy otworzyłam lodówkę, wyjmując butelkę soku pomarańczowego.

„Tak, ciociu Red. Tak właśnie się stało. Więc jaki jest plan wizyty królów? To jutro, prawda?” Raven zapytała płynnie, gdy Gwen Omega, która była naszą gospodynią, weszła z pustą tacą.

„Śniadanie gotowe” – powiedziała z uśmiechem.

„Dziękuję” – powiedziała mama, podczas gdy tata spojrzał na Raven.

„Przyjedzie dziś. Właściwie już jest w mieście” odpowiedział tata, marszcząc brwi.

„Oo, nie mogę się doczekać! Słyszałam, że jest naprawdę przystojny!” powiedziała Raven.

„To zarozumiały dupek” – warknął tata, zyskując sobie gniewne spojrzenie mamy.

„Elijah, język. Kiedy dwie podobne osoby się spotykają, ścierają się” – powiedziała do Raven, gdy wszyscy zmierzaliśmy do jadalni. Tata objął mnie ramieniem i pocałował w czoło.

„Wyglądasz pięknie, aniołku” powiedział. Uśmiechnęłam się do niego. Nigdy nie zapomniał mi tego powiedzieć.

Czasami czuję, że nikt nie może mnie kochać bardziej niż tata, ale potem widzę, jak patrzy na mamę i chciałabym znaleźć partnera, który patrzyłby na mnie z takim uwielbieniem i miłością. Ale czy mój partner mnie chciałby? Sama myśl o tym sprawiła, że moje wnętrzności się przekręciły.

Gdy już usiedliśmy przy stole jadalnym, który był ładnym, dużym, solidnym dębowym stołem. Spojrzałem na jedzenie, które było obecnie obładowane dwoma wielkimi talerzami wszystkiego, czego można oczekiwać od pełnego angielskiego śniadania.

„Czy więc Alpha King zje tu kolację? Czy pójdziesz do pakowalni?” – zapytałem, nakładając sobie jedzenie.

„Tutaj on naprawdę nie lubi ludzi” – powiedziała mama, sprawiając, że tata uniósł brwi.

„Ja też nie sądzę, żeby ludzie go lubili”.

Raven i ja się śmialiśmy, podczas gdy mama marszczyła brwi na tatę. „Serio Elijah. On jest Alfą Alfów”.

„Tego właśnie tata nienawidzi” – wtrąciłem się.

„Ach tak, problemy z ego” – powiedziała mama, uśmiechając się złośliwie.

„Czy mogę pomóc w gotowaniu?” zapytałem. Tata zmarszczył brwi.

„Nie musisz mu służyć. Gwen da sobie z tym radę”.

„Jeśli chce, pozwól jej”. Mama odparła, całując tatę w szyję, by ukoić jego narastającą irytację. Mama na pewno wiedziała, jak udobruchać swojego mężczyznę.

„Jej gotowanie jest naprawdę dobre, wujku El, musisz to przyznać.” dodał Raven, jedząc pasek bekonu.

„Tak, wiem. Po prostu nie chcę, żeby traciła czas i się nad nim męczyła”. Wiedziałam, że miał na myśli moją kostkę. „Będzie dobrze, tato”. Nigdy tak naprawdę nie powiedziałam im, jak wielki ból odczuwam jako osoba dorosła. Oni tak naprawdę nie wiedzą, że boli mnie codziennie. Doszło do tego, że zaczęłam mówić, że boli coraz mniej. Kłamstwo, z którym nauczyłam się żyć. Zostałam ranna w ataku bandytów, gdy miałam około 2 lat, i tatę zżera to, że nie był w stanie mnie ochronić. Chociaż uratował mnie przed śmiercią, zostałam ranna w stopniu uniemożliwiającym wyleczenie.

„Myślę, że będzie miło. Przecież on kiedyś uratował jej życie.” Powiedziała mama, wyrywając mnie z zamyślenia. Uśmiech taty zniknął, a Raven i ja spojrzeliśmy na nią w szoku.

„Naprawdę?” zapytałam. „Powiedzieć.” dodała Raven.

„Miałaś prawie 5 lat, byliśmy na drugich urodzinach Raihany. Wędrowałaś do lasu i cóż, to było jedno z tych stworzeń. Manangal. Tak dowiedzieliśmy się, że był Lycanem. Uratował cię tamtej nocy i chociaż twój tata go nie znosi, zawsze pamiętam, że uratował naszą małą dziewczynkę.”

„Ona jest teraz większa od ciebie” – dodała Raven do mojej niższej mamy

„Wciąż moja córeczka” – odparła mama, marszcząc brwi na Raven i tatę. „Jeśli Kiara chce gotować, to może. Alejandro… cóż, myślę, że ma więcej sekretów i powodów, dla których jest taki, jaki jest. Zamiast po prostu zakładać, że jest dupkiem”.

„Dlaczego tak mówisz?” zapytała Raven, bawiąc się jedzeniem.

„Kiedyś byłam inna. Dręczona, nielubiana i stałam się celem, nawet po tym, jak urodziłam Kiarę i Liama, kilka razy ludzie chcieli porwać samicę alfa, jakbym była eksperymentem. A Alejandro jest bardziej inny niż ja” – powiedziała mama, popijając wodę. Skinęłam głową. To miało sens. Wiedziałam, jak to jest być innym

„Musi być ciężko być jedynym w swoim rodzaju.” Powiedziałam cicho.

„Nie współczuj mu.” Powiedział tata. Uśmiechnęłam się do niego lekko.

„Ok, tato. Czy jest jakieś konkretne menu, czy mogę po prostu zrobić sobie to, na co mam ochotę?”

„Rób, co chcesz” powiedziała mama, obdarzając mnie ciepłym uśmiechem „Więc dzisiaj opuścisz trening?”

„Dopiero dziś?” – powiedziałem z poczuciem winy. Mama wyszkoliła mnie w posługiwaniu się bronią, chociaż tata tego nie chciał. Nie pozwoliła mi po prostu być słabym, a ja byłem zadowolony. Chciałbym móc nosić przy sobie broń. Ale nie było to łatwe, gdy była to pięciostopowa laska z ostrym, długim kolcem na końcu.

„Tylko dzisiaj.”

„Świetnie! Idę zapytać Gwen, czy wszystko, czego potrzebuję, jest w domu”. Powiedziałam, wstając i wybiegając z pokoju. Skrzywiłam się, gdy moja noga zaczęła drgać. Złapałam się framugi drzwi akurat wtedy, gdy ktoś podbiegł, po zapachu wiedziałam, że to tata. Ustabilizował mnie, a ja spojrzałam na niego

„Nic mi nie jest, tato” powiedziałam cicho, obejmując jego twarz dłońmi na chwilę.

„Nie spiesz się, Kiara” powiedział, głaszcząc mnie po włosach. Poczułam falę smutku i skinęłam głową, jakby wyczuwając, co czuję, przyciągnął mnie w ramiona. Zamknęłam oczy, mocno go przytulając.

„Och, ona jest taka córeczka tatusia. Mój tata po prostu grozi, że mnie pobije swoim kapciem” – powiedziała Raven, rozśmieszając mamę.

„Zrobił to samo Angeli, gdy była młodsza”. Odpowiedziała, a ja się uśmiechnęłam. Angela była najlepszą przyjaciółką mamy, a także ciotką Raven.

„Ciocia A jest twarda. Nie obwiniam taty. Ale spójrz na mnie. Jestem niewinnym małym diabłem”.

„Żaden diabeł nie jest niewinny” – odpowiedziała mama rozbawiona. Odsunęłam się od taty.

„ Nic mi nie jest, tato, obiecuję, że będę ostrożny”. Powiedziałem przez link. Zanim opuściłem pokój, wiedziałem, że jego oczy są skierowane na mnie. Teraz czas na gotowanie dla Alfy Króla.

تم النسخ بنجاح!