Rozdział 129
Pod światłem świecy
ALEJANDRO
Kiara odeszła i chociaż moje myśli były przy niej, starałem się skupić na grze. Wygrywałem... Tak mi się przynajmniej wydaje. "I wygrywam." Powiedział Marcel, pokazując swoje karty. Raf jęknął, rzucając swoje karty, a ja uśmiechnąłem się, pokazując swoje karty. "Masz na myśli, że wygrywam."