Rozdział 1964 Dziecko Tylera?
„Nie martw się tym, Hannah” – zapewniła ją Janet. „Po prostu skup się na tym, żeby być zdrową. To dla mnie najważniejsze”.
„Dobrze, dobrze” – przyznała Hannah. „Ale przynajmniej daj mi swój adres. Chcę ci wysłać kilka lokalnych smakołyków”.
Janet parsknęła śmiechem. „Nie rób sobie kłopotu. Przyjdę z wizytą, jak dziecko się urodzi”.