Rozdział 1476 Brak środków znieczulających
Brandon wrócił do swojego pokoju sam. Gdy tylko zamknął drzwi, jego twarz pociemniała.
Gdy wyciągnął rękę i dotknął rany na talii, koniuszki jego palców były mokre i poplamione krwią.
Opierając się o kanapę, Brandon zmęczył się i zamknął oczy. Na jego czole pojawiły się krople potu.