Rozdział 73 Uspokój swój ogień
KAMIEŃ ADANA.
Jęknęłam z dyskomfortu, gdy moje oczy gwałtownie się otworzyły. Ból przebiegł z moich pleców do każdego zakątka mojego ciała i wstrząsnął mną na sekundę, dopóki nie upewniłam się, że moje ściany nadal stoją. Nie chciałam, żeby Lucy poczuła choć odrobinę bólu, jaki zadał mi jej ojciec.
„Aargh...” jęknęłam. Nie mogłam się przewrócić ani położyć na plecach, ale w porównaniu z bólem, który odczuwałam przed zaśnięciem lub zemdleniem, to, co czułam w tej chwili, było znośne.