Rozdział 187 B2 036 - We wszystkich formach i kolorach
LUCJISZ.
Wiedziałem, że chcę zabić Nyneve, ale nie chciałem robić tego zbyt szybko. Chciałem, żeby poczuła każdy ból, żeby nawet jeśli jej martwa dusza błąka się po otchłaniach piekła, wciąż pamiętała ból, jaki jej zadałem, ale suka uwalniała swoją uwodzicielską aurę i nie mogłem nic z tym zrobić, ale starałem się to ignorować.
Myślałem, że Stone też będzie dotknięty, ale wyglądało na to, że bycie naznaczonym przez Lucy dało mu szczęście, by nie czuć aury Nyneve. I otrzymałem potwierdzenie, że miałem rację, gdy Lucy i Patrea przybyli.