Rozdział 89
„ Wyjaśnij to jeszcze raz.” Powiedziałam beznamiętnie, a łzy, które paliły mnie w oczach, zmieniły się w kwas.
„ To dokładnie to, co sugeruje nazwa.” Tori przełknęła ślinę, biorąc kolejny łyk z drugiej szklanki wody.
Poza poważnym odwodnieniem i niskim poziomem cukru b***d, Tori była praktycznie nietknięta. Jej największym urazem był guz na czole, który powstał w wyniku upadku, gdy gaz rozprysnął się w pomieszczeniu.