Rozdział 34
Grace pozwoliła mi opuścić klasę bez żadnych kłopotów. Jej mordercze i lekko niezrównoważone zachowanie zniknęło, gdy tylko powiedziałem jej prawdę. Miała nawet czelność ze mną porozmawiać, pytając o moje plany, gdy już wyszedłem.
Bardziej niż jej śmiała groźba pod adresem Tori przerażał mnie sposób, w jaki zmieniała się pod wpływem pstryknięcia przełącznika. Odpowiedziałam pośpiesznie, jednym słowem, w pośpiechu, by opuścić klasę.
Miałem akurat tyle czasu, żeby zamaskować strach i obrzydzenie na mojej twarzy, zanim Tori znalazła mnie na korytarzu. Już złapała to, czego potrzebowała, ze swojej szafki, wędrując w poszukiwaniu mnie. Jej twarz wykrzywiła się w konsternacji, gdy zobaczyła, jak ciepło wypełnia moje policzki. Zrozumienie błysnęło w jej oczach, gdy przesunęły się w dół mojej szyi. Bez wątpienia myślała o Alecu i Kade'u.