Rozdział 81
W Kade'ie coś się przełączyło, gdy wypowiedziałem te słowa, a jego emocje uderzyły we mnie z pełną siłą. To dłonie Aleca utrzymywały mnie w centrum, a dotyk Kade'a uspokajał mój umysł. Więź nie była jeszcze kompletna, nie bez tego, by oni mnie naznaczyli. Nawet przy półśrodkach między nami, czułem ich pożądanie i żądzę, jakby były wzmocnieniami mojego własnego.
Prawie nuciłam energią, tym l**kiem, który łączył nas troje. Czułam to wszystko wokół siebie, brzęczące jak milion naelektryzowanych pszczół. Z Alecem w pochwie we mnie i Kade'em obejmującym moje piersi, nie mogłam pomyśleć o niczym bardziej spełniającym niż to. Groźba tego, co miało nadejść, zniknęła z mojego umysłu, niezdolna do przeżycia ani sekundy dłużej, gdy bliźniaki obsypywały mnie swoją uwagą.
„ To jest... przytłaczające.” Wydusiłam z siebie, gdy Kade uszczypnął mój sutek i przesunął pulsującą długość swojego członka w stronę mojego rdzenia. Musnął nim mój spuchnięty łechtaczkę, na tyle mocno, że wygiąłem plecy i rozluźniłem szczękę.