Rozdział 55
„Serena, jesteś!” Francesca czekała na mnie u dołu schodów, podczas gdy ja schodziłam i próbowałam poprawić włosy.
„Staje się Alfonzo, myśli, że może pozwolić mi czekać – widzisz to Emmanuello?” – zapytała Emmanuellę, która obdarzyła mnie żałosnym uśmiechem. Po powiedzeniu Emmanuelli prawdy, cóż – właściwie usłyszała ją, ponieważ Christian i ja byliśmy bardzo głośni – w końcu zrozumiała, dlaczego zapytałem ją o Alfonzo.
„Przepraszam!” Przeprosiłam i pociągnęłam za koniec sukienki. „Co robiłaś?” zapytała mnie Stella. Najwyraźniej Stella i Mia poszły z nami, co było zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że zorganizowały całą sprawę.