Rozdział 54
Gdy wróciliśmy do domu, zapadł już wieczór, a Christian całkowicie zignorował fakt, że obiecał odpowiedzieć na moje pytanie.
Zamknął się w swoim biurze i wykonał milion telefonów, co zrozumiałem, gdy usłyszałem nazwisko Fabio – ale wciąż czekałem na to, co miał do powiedzenia.
Minęło tylko kilka godzin, zanim nie wytrzymałam i poszłam do kuchni, żeby zrobić mu kawę. Przyjście z pustymi rękami i żądanie odpowiedzi byłoby trochę niegrzeczne, więc zamierzałam wziąć udział w jego małej grze.