Rozdział 48
to było dzień po tym, jak dowiedziałam się o zdjęciu z dzieciństwa i bez względu na to, jak bardzo dzwoniłam lub pisałam do Vincenza, nie odbierał.
Zacząłem się niepokoić, ponieważ Christiana nie było, i nawet rozważałem zapytanie Olivii o adres Vincenza, ponieważ nie mogłem tego znieść dłużej.
„Jesteś pewna, że nic nie zjesz?” zapytała Emmanuella, która wróciła, a ja pokręciłam głową, wciąż gapiąc się na telefon. Ostatnią osobą, do której napisałam, był Beau i miałam nadzieję, że odpisze.